Otakowy zak³ad psychiatryczny
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Miejsce, gdzie ¿aden z uczniów nie chcia³by znale¼æ siê wbrew swej woli.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Pokój by³ raczej ciemny. Najprawdopodobniej z powodu ciê¿kich, czerwonych kotar zakrywaj±cych okiennice. Naprzeciwko du¿ych, podwójnych, dêbowych drzwi sta³o sporych rozmiarów biurko zawalone dokumentami i dziwnymi rupieciami. Siedzia³ przy nim Dyrektor Akademii - Kurayami Souichirou. Srebrnow³osy, wygl±daj±cy na zbli¿aj±cego siê do trzydziestki wampir zawziêcie skroba³ co¶ piórem na papierach. A przynajmniej tak to wygl±da³o. W rzeczywisto¶ci rysowa³ karykaturê przedstawiaj±c± bli¿ej niezidentyfikowan± postaæ. Souichirou przerwa³ wykonywan± czynno¶æ, wyci±gn±³ siê w fotelu i spojrza³ na wielki zegar znajduj±cy siê nad drzwiami. Ju¿ nied³ugo koñczy siê przerwa i bêdzie móg³ wymkn±æ siê z tego dusznego pokoju. Mo¿e pójdzie zapolowaæ do lasu? Nie, nie chcia³o mu siê. Chyba pójdzie do piwnic porozmawiaæ z Kyoujinem. By³ ciekaw czy zwariowany naukowiec wymy¶li³ ostatnio co¶ ciekawego. W koñcu nie widzia³ go przez ca³e wakacje.
- Masz jakie¶ 15 minut do koñca przerwy. Nie powinna¶ przypadkiem powoli wracaæ na lekcje? - Souichirou zada³ pytanie w stronê karmazynowej kanapy stoj±cej pod ¶cian± po jego prawej stronie. Le¿a³a na niej jego m³odsza siostra - Hatsushi.
- Dobrze wiesz, ¿e mogê siê tam dostaæ w ka¿dej chwili Nii-sama. - odpar³a wampirzyca wstaj±c - A poza tym nie mam na to ochoty. -
- Obowi±zkiem ucznia jest uczêszczanie na lekcje wiesz? - zapyta³ Souichirou za odchodz±c± siostr±. Jedyn± odpowiedzi±, któr± uzyska³ by³o powolne machanie rêki Hatsushi - I nie pobij za mocno trenera. - powiedzia³ nim zamieni³a siê w cieñ.
Wampir wpatrywa³ siê przez chwilê w przestrzeñ, gdzie jeszcze przed chwil± znajdowa³a siê dziewczyna.
- Mam nadziejê, ¿e pójdzie na t± lekcjê... - s³owa Souichirou zabrzmia³y cicho w ciemnym gabinecie - Có¿ ja te¿ bêdê siê zbiera³. - stwierdzi³ i wyszed³ do przedsionka pokoju - Olivia! Wychodzê! - zawo³a³ w stronê drzwi do gabinetu swojego chowañca - Wrócê za jakie¶ 3 godziny, wiêc zajmij siê uczniami, którzy tu przyjd±. -
Jego asystentka, do której skierowane by³y s³owa westchnê³a cicho.
- Powiniene¶ przyk³adaæ wiêcej wagi do swojej pracy... - powiedzia³a pod nosem, ale bez z³o¶ci. By³a do tego przyzwyczajona.
Ostatnimi odg³osami jakie da³o siê s³yszeæ w pomieszczeniu by³y trza¶niêcie ogromnych, drewnianych drzwi i stukot butów oddalaj±cego siê Souichirou.
W/Z
Offline
Poranne promienie s³oneczne nie¶mia³o przebija³y siê przez grube zas³ony gabinetu, gdy Yasuhiro siedzia³ tu¿ przed dyrektorem. Oddziela³o ich tylko biurko, za co ch³opak by³ niezmiernie wdziêczny. Mimo przyjaznego zachowania Saouichirou, Yasuhiro wiedzia³ o nim wystarczaj±co du¿o, ¿eby uwa¿aæ, by mu nie podpa¶æ.
- Jeste¶ pewien, ¿e chcesz tak po prostu wej¶æ w rolê ucznia? Nie boisz siê... - dyrektor przerwa³ na chwilê, jakby szukaj±c odpowiedniego s³owa - komplikacji? - dokoñczy³.
- Tak, panie dyrektorze. - odpar³ ch³opak grzecznie - Uwa¿am, ¿e póki co bêdzie to najlepsze rozwi±zanie. Poza tym zrobiê wszystko, ¿eby owe "komplikacje", jak je pan nazwa³, nie pojawi³y siê. - w tym momencie Yasuhiro wsta³, uk³oni³ siê i zacz±³ i¶æ w stronê wyj¶cia.
- Nadal uwa¿asz, ¿e nie ma nic o czym móg³by¶ mi... - zacz±³ Souichirou.
- Bêdzie lepiej je¶li nic nie powiem i doskonale pan o tym wie. - przerwa³ cicho ch³opak stoj±c ty³em do dyrektora - Dowidzenia. - doda³ g³o¶niej i opu¶ci³ pomieszczenie.
W/Z
Offline