Otakowy zakład psychiatryczny
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Tworzą one niezbadane labirynty, które skrywają wiele tajemnic.
---------------------------------------------------------------------------------
Sui bezszelestnie wędrowała pogrążonymi w egipskich ciemnościach korytarzach. Nagle w mroku rozległo się głośne kichnięcie kotki.
- Chyba ktoś o mnie myśli... - pomyślała - Zresztą nieważne. Gdzie się podziała ta cholerna mysz? -
---------------------------------------------------------------------------------
Hatsushi weszła w pogrążony w kompletnej ciemności korytarz. Czy nikt nie pomyślał, że uczniowie idąc do laboratorium będą musieli błąkać się w tym gęstym mroku?
- Widzicie coś czy mam tu trochę rozjaśnić? - zapytała idącej za nią grupy - jej klasy. Nie to, że ciemność jej przeszkadzała, ale nie wszyscy są nią.
Offline
Jego Upiorna Mość
- Może trochę - poprosila niepewnie Nora. Idąc w ciemności chodziła ostrożnie, widoczno blisko jednego z jej kolegów, ale nie wiedziała którego. Trochę jej to przeszkadzało, bo nie wiedziała, z kim się co chwilę tak o ramię ociera, albo na kogo często udaje jej się wpąść w tych egipskich ciemnosciach. A owym chłopakiem był Kenta, ale nie zeby się o tym dowiedziała nim zapalą światło.
Ostatnio edytowany przez Shirayuki-dono (2013-09-25 20:05:58)
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Hatsushi kiwnęła głową (PO CO?) i podniosła rękę do góry. Z końcówek jej palców wystrzeliły małe, czarne płomienie rzucające blade światło na długi korytarz.
- Laboratorium będzie za chwilę. - powiedziała ruszając przed siebie.
Offline
Kenta szedł za Hatsushi,gdyby nie to że jako demon widzi w takich ciemnościach nic by nie widział i zapewne walił jak głupi w pobliskie ściany.Co chwilę ocierała się o niego Nora która akurat chyba nie za dobrze widziała w tych egipskich ciemnościach. By ułatwić jej drogę do celu. Postanowił stać się jej chwilowym 'opiekunem'.Złapał ją za rękę z uśmiechem na twarzy, ale pewnie dziewczyna tego nie widziała.Nora nie wyrwała wcale swojej ręki przy czym Kenta poczuł satysfakcje ponieważ bał się że Nora zareaguje tak samo nerwowo jak przy ich pierwszym spotkaniu.Gdy nagle Hatsushi zapaliła odrobinkę światła Kenta tylko lekko zerknął się na Nore przy tym się uśmiechając nie puszczając przy tym jej ręki.
Offline
Jego Upiorna Mość
Wcześniejsze obijanie się to o ścianę, to o kolegę rzeczywiście do najprzyjemniejszych nie należało. Wiec, mimo pierwszej fali zaskoczenia, nie wyrwała ręki i o dziwo postanowiła zaufać koledze, albo go też nie denerwować, gdyż jedną z opcji dlaczego to zrobił, była nie chęć ciągłęgo bycia obijanym, choć ilość użytej siły wcale na to nie wskazywała. Kiedy Kurayami zaświeciła bladym światłem i dodała swój komentarz, że za chwilę będą już na miejscu, zaczęła Norę z nieca denerwować. Ona tu żyła, czy co, że tak wszystko wie?! W poprzedniej szkole też jej to od czasu do czasu to uczucie towarzyszyło. Głównie wtedy, gdy ktoś uchodził za wszechwiedzącego. Jednak, oczywiście przecież, teraz nic nie powiedziała. Mimo wszystko wciąż się bała.
Światło nie rozjaśniało wszystkiego tak jakby chciała i nie zerwała kontaktu "rączkowego" z, jak się okazało, Kentą. Szczerze to bardziej podejrzewała, że okażde to się być Alex, jako że ręka była taka ciepła i miła. Delikatnie wyciągnęła dłoń z uścisku dopiero po parunastu sekundach, kiedy to jej wzrok zaczął się już przyzwyczajać.Spojrzała na Kentę i zmusiła się na delikatny uśmiech.
Offline
Ciemność na początku była trochę wkurzająca, bo raz wpadł na Kentę, który szedł przed nim, gdy się rozpędził. Potem po prostu użył jednej ze swoich mocy, sprawiając, ze oczy przybrały jaskrawy żółty kolor, a on mógł widzieć w ciemności. Co prawda nie tak jak w ciągu dnia lub w prawdziwej formie, ale i tak widział dość dobrze. Zaplótł ręce na karku, spokojnym krokiem krocząc przed siebie. Raz zerknął na Yumiko, która szła tuż obok niego. Była taka drobna, ale nie wydawała się być tak przestraszona jak Nora. Mimo to, jednak miało się pewnie uczucie, by chronić tę półelfkę, dlatego, gdy zauważył, jak się potknęła, podtrzymał ją, a w następnej chwili zapaliło się "światło", a dziewczyna mogła zobaczyć jego uśmiech, skierowany w jej stronę.
Offline
Yumiko mimo lekkiego strachu szła w miarę pewnie. Miała obok siebie Alexa który wydawał się widzieć w tych ciemnościach więc gdy się potknęła natychmiastowo ruszył z pomocą. Zajęcia w laboratorium nie były czymś wymarzonym dla niej lecz była trochę ciekawa co tam zastanie. Kiedy tak rozmyślała Hatsushi, a za nią reszta klasy zatrzymała się, byli przed drzwiami do laboratorium.
Offline
Puścił dziewczynę, jednak wciąż trochę obserwował ją, by móc ją zaasekurować, gdyby sytuacja się powtórzyła. No ale musiał też patrzeć przed siebie. A kiedy spojrzał, aż mu ręce opadły. Kenta szedł tak bardzo blisko Nory. Bardzo. BARDZO!!! blisko. Zbyt blisko jego zdaniem( gdzie odległość powinna być na wyciągnięcie ramion). Pokręcił głową, starając się nie rozpraszać, choć jego wzrok i tak uciekał wciąż w ich stronę. Zatrzymał się nagle z całą grupą, cudem nie wpadając na dwójkę przed sobą i spojrzał na Hatsushi i drzwi przed nimi stojące.
Offline
Minęła chwila kiedy od kiedy Kenta złapał za rękę Norę i wszyscy byli już przed salą laboratoryjną.Gdy tylko chłopak się odwrócił żeby zobaczyć czy wszyscy się nie zgubili zobaczył minę Alexa a raczej jego oczy w których były napełnione gniewem może nie gniewem ale na pewno jakimś negatywnym uczucie jak zazdrość. Hatsushi też się na chwile odwróciła pewnie zobaczyć czy nikt się nie odłączył.Spojrzała na wszystkim tym samym otwierając drzwi do laboratorium.
WĄTEK ZAKOŃCZONY
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Jeszcze było słychać dzwonek, gdy Hatsushi wyszła z laboratorium.
- Długa przerwa, co? Może pójdę coś zjeść... - pomyślała, po czym kierując się w stronę stołówki powoli rozpłynęła się w powietrzu.
Offline